Ściany - pustak ceramiczny

Mój cudowny Mąż dorwał się do mojego bloga :D Po paru uwagach i konstruktywnej… ekhem …krytyce :D doszłam do wniosku, że muszę popracować nad stylem pisania i formą postów, ale mam nadzieję, że się wyrobię J do rzeczy!

Dzisiejszy temat: ŚCIANY!

Ktoś mógłby pomyśleć „ściany jak ściany, nie ma się nad czym rozwodzić…” Otóż nic bardziej mylnego. To z czego będzie zbudowany nasz wymarzony dom ma ogromne znaczenie dla późniejszego komfortowego życia w jego murach. Nasz architekt wymyślił dla nas pustaka ceramicznego gr. 25 cm. Ceramika, to bardzo dobry materiał. Jest wytwarzana z naturalnych surowców (naturalna glina + mączka drzewna/trociny), cechuje ją duża wytrzymałość, długie utrzymywanie ciepła oraz jest przyjazna środowisku.

Zostało nam poleconych kilka firm, w których ofercie były pustaki ceramiczne, w tym szczycący się bardzo dobrymi opiniami oraz wysoką ceną Porotherm. Niestety ze względu na tę jego drugą wspomnianą cechę wybraliśmy inną firmę – Keram, i jest to polski produkt.

Pustak ceramiczny Keram 25 P+W (czyli system pióro+wpust – system ten polega na łączeniu boków pustaków bez zastosowania zaprawy murarskiej, co sprawia, że taki mur będzie miał lepsze parametry termoizolacyjne) ma zastosowanie do budowy ścian murowanych, słupów oraz ścian działowych.  Jest to materiał klasy 15 MPa, czyli jego wytrzymałość na ściskanie jest średnia i kwalifikuje się do robót murarskich kategorii B. Laikowi to niewiele mówi i tak też było w naszym przypadku (w końcu nie buduje się domu co miesiąc, ani nawet co roku…) Najważniejsze to projekt! W naszej ponad 200-stronicowej książce o budowie domu były opisane wszystkie te parametry i zgodnie z wytycznymi dokonaliśmy wyboru materiałów. Jeśli chodzi o cyferki i wszystkie tajemnicze znaczki, to lepiej polegać na fachowcach i stosować się do zapisów zamieszczonych w projekcie J

Ale, ale! WARNING! Nasz architekt źle obliczył nam ilość pustaków… Mój tata (który z budownictwem nie ma nic wspólnego, a przynajmniej wykształcenia kierunkowego), obliczył sam ilość pustaków do budowy naszego domu i ta wartość była prawie DWUKROTNIE mniejsza niż ta podana przez architekta. I co teraz zrobić? Po konsultacji z, jakby nie było, fachowcem, zostało nam jasno powiedziane, iż należy zakupić ilość pustaków podaną przez osobę, która ten projekt tworzyła i się na tym zna. Ok. Tak też się stało. I wiecie co? Dom stoi od połowy maja, a dopiero wczoraj sprzedaliśmy w końcu resztę pustaków, których zostało drugie tyle i które były nawet nieruszone. Pozdrawiam tatę. Nie pozdrawiam architekta.

Wracając do ścian… Pierwszy raz widziałam w akcji pustak ceramiczny (jakbym jakiś kiedykolwiek inny widziała… :D). W każdym razie nie ulegało wątpliwości, że jest to produkt dość kruszący się i wbrew pozorom delikatny jeśli mamy do czynienia z pojedynczy egzemplarzem. Dopiero w grupie, a raczej w ścianie (:D) tworzy mur nie do zdarcia i o dużej wytrzymałości. Nasi Panowie – Górale trochę narzekali na nie, że właśnie się kruszy, że nierówny, „panocku cozeście kupili za pustaka?!”. Ale dali radę, pustak spełniał wszelkie normy oraz wpasował się do naszego budżetu, sprawiał budowlańcom więcej problemów niż mogłoby to być w przypadku droższych pustaków, lecz efekt końcowy jest więcej niż zadowalający J

Jak się będzie zachowywał ten materiał w perspektywie lat? Trudno powiedzieć. Jeszcze raz podkreślam, że zakup materiałów, którego dokonaliśmy, spełnia wszelkie wytyczne zamieszczone w projekcie.

I jeszcze jedno. Choćbyście mieli najlepszy, najdokładniejszy projekt na świecie, najlepszych, sprawdzonych fachowców, to sprawdzajcie i kontrolujcie wszystko sami, okiem amatora. Łaźcie tam, pytajcie, nawet jak was wyśmieją, ze takie durne pytania zadajecie (tak było :D), to drążcie, bądźcie codziennie na swojej budowie nawet na 10 min. Musicie wiedzieć z czego i jak wasz dom jest zbudowany. (Ja np. zauważyłam, że nie postawili 50 cm ścianki, która w planach była zapisana jako kawałek ściany nośnej. A uwierzcie mi, że takich rzeczy było więcej, ale o tym później).

No to wyszedł mi kawał posta! Takie pościsko… :D

Do napisania!

M.