Plansze inspiracji - styl nowojorski
Budowlanka – fajny temat. Taki nawet temat rzeka. Ale kiedy
wracamy z mężem z budowy do naszego małego pokoiku na poddaszu i odpalamy
laptopa, to najczęściej, wbrew pozorom, nie wpisujemy w wyszukiwarkę haseł
typu: „pustaki”, „jakie fundamenty są
super”, „kanalizacja i inne takie”, tylko prędzej „kuchnia z dwoma oknami”,
„salon z wykuszem”, „styl nowojorski”, „styl skandynawski” itd. Oczywiście
tematy stricte budowlane cały czas się przewijają (bo jak już wspominałam
– musimy wiedzieć jak i z czego zbudowany jest nasz dom), ale są one przeplatane
tematami, które bezpośrednio związane są z wystrojem wnętrz. Mimo, iż
zagadnienia związane z designem są raczej zaplanowane na okres „świetlanej
przyszłości” (oby to był 2019 rok…), to i tak postanowiłam, że dzisiejszy post
(a raczej cykl postów) przeznaczę ku
chwale wszystkich wnętrzarskich srok, a co! ;)
Ilekroć przeszukuję internety w poszukiwaniu inspiracji
wnętrzarskich do nowego domu, wkrada mi się jakiś chaos. Dla przykładu: podoba
mi się industrialna lampa z edisonowską żarówką i również podoba mi się
niklowany, szklany stół z kryształami. Chce mieć obie rzeczy. One z kolei nie
chcą mieć siebie obok siebie. Wniosek? Muszę to wszystko uporządkować! Chcę
sprawić, aby otwarta przestrzeń, którą dysponuję była spójna. Żeby była elegancka, ale tez swojska, ciepła,
ale tez zimna, trochę moja, trochę jego, trochę nasza, babski rozgardiasz,
puchate poduchy, szkło, metal, drewno… No właśnie tak to wygląda ;) Dlatego
wpadłam na pewien pomysł …
Przedstawiam Wam PLANSZE INSPIRACJI. Tworzę je sama i są one
usystematyzowaniem moich eklektycznych upodobań :D Żeby już się nie rozwodzić
nad stanem mojego mózgowego chaosu, oddaję do Waszej dyspozycji jedną z nich. Przed
Państwem: styl nowojorski!
Styl nowojorski to:
- miękkie, puchate sofy pokryte dobrymi jakościowo
materiałami (np. welur, aksamit), mile widziane pikowania, dużo poduch,
- kolorystyka to głownie 3 kolory: jeden dominujący i dwa
uzupełniające (najlepiej aby były to barwy raczej stonowane, niekrzyczące,
eleganckie),
- przedmioty odbijające światło (w tym lustra) np. kryształowe
wazony, niklowane nóżki od stołów i od lamp (super są też szklane komody, ale
kto to będzie czyścił… :D),
- w oknach ciężkie, długie zasłony z mięsistego materiału,
- małe stoliki stojące przy sofach, tzw. konsole (a na nich
właśnie wszystkie te cudne, błyszczące bibeloty i lampy <3)
- sztukateria na ścianach, listwy przypodłogowe i
przysufitowe w kolorze białym
- generalnie blichtr, blask, luksus, drogie materiały,
błyszczące przedmioty, a cała powściągliwość i umiar (moim zdaniem) ujawnia się
w stonowanej kolorystyce.
Po analizie tego stylu doszłam do wniosku, że chyba trudno
jest stworzyć wnętrze, które byłoby rodem z Nowego Yorku, ale nie byłoby
kiczowate i wpasowywałoby się w swojski klimat wsi, na której mieszkam :D W
każdym razie – oko cieszy i nie zawaham się go użyć J
P.S. Opisany przeze mnie styl nowojorski jest zbiorem
subiektywnych odczuć i wniosków, spisanych na podstawie przeróżnych obrazków z
internetu :D proszę nie krzyczeć jeśli się coś nie zgadza, tym samym zachęcam
do dyskusji J
Pozdrawiam i do następnego J
M.
Uwielbiam styl nowojorski i loftowy :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że styl nowojorski jest coraz bardziej popularny. Przynajmniej zaobserwowałem tą tendencję w mieszkaniach moich znajomych.
OdpowiedzUsuńhttps://pl.inksearch.co/search/all/wroclaw-pl
Zgadzam się, nowojorski salon lub nawet i sala konferencyjna, to piękne połączenie mebli i dekoracji okiennych. Meble wiadomo, vintage z nutą przepychu, ale okna są bardziej różnorodne. Można skorzystać z ozdobnych rolet okiennych, ale i klasycznie z firan. Już od naszej inwencji zależy, co zawiesimy na karniszu w salonie. :) Pozdrawiam serdecznie Małgorzata
OdpowiedzUsuńUwielbiam styl nowojorski, zwłaszcza z meblami lustrzanymi :D Przemawia do mnie o wiele bardziej niż np. skandynawski minimalizm.
OdpowiedzUsuńniesamowity blog
OdpowiedzUsuń